KodHTML

środa, 18 grudnia 2019

28. Senne zdziwienia starego chemika i nadzieje na jawę


Co mnie dziwi w mechanice kwantowej atomów
1.       Zaniedbanie iluś procent gęstości elektronowej w celu przedstawienia modelu atomu.
2.       Konieczność użycia całej przestrzeni fizycznej do poprawnego obliczenia energii i tym podobnych dla pojedynczego atomu wodoru z równania Schrödingera (nie mówiąc już o cięższych atomach). Jest to wielkie marnotrawstwo przestrzeni.

Co mnie fascynuje
1.       Dopuszczenie możliwości, że nie tylko porządne funkcje falowe mogą opisywać stany atomów.
2.       Kwantyzacja samego stanu, czyli pokazanie, że można „skwantować” funkcję falową. A właściwie wykazać, że funkcja falowa jest idealizacją zachowania się elektronów w atomach odniesioną do nieskończonej liczby pomiarów położenia elektronów w przestrzeni wokółatomowej.
3.       Możliwość, że gęstość elektronowa nie maleje asymptotycznie do nieskończoności, ale kończy się gdzieś niedaleko atomu, choć w sposób rozmyty.

Jakie mam narzędzia
1.       Teoria chaosu dla rekurencyjnych procesów dyskretnych typu funkcji logistycznej.
2.       Wielowymiarowe (więcej niż 3D), ciągłe trajektorie, które w przestrzeni 3D dają obraz gęstościowy, taki jakiego żąda utożsamienie Borna.
3.       Tymczasem nie powiem

Czego mi brak
1.       Porządnego określenia energii kinetycznej elektronu w odniesieniu do procesów nieciągłych, czyli nieopisanych funkcjami falowymi.

Jakie mam nadzieje
1.       Że jeden z nowych modeli pokaże, że elektron może zajmować przestrzeń wokółjądrową, ale nigdy nie znajdzie się (nawet asymptotycznie) w nieskończoności i na jądrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz