Stworzyłem najpierw w wyobraźni a potem w programie komputerowym nową cząsteczkę. Nową, to znaczy taką, której nie „widzi” baza Chemical Abstracts. Wedle programu Marvin Sketh, nazwa tego związku, to: heptacyclo[9.6.1.03,16.05,15.07,14.09,13.012,17]octadeca-1(17),3(16),5(15), 7(14),9(13),11-hexaene i jest strasznie skomplikowana. Sama struktura nie jest już tak straszna i ma cechy symetrii:
Przedstawiony powyżej sposób zapisu nie odzwierciadla jednak rzeczywistej geometrii tego układu. Obecność pierścieni pięcioczłonowych i optymalizacja geometrii wymusza zgięcie całości. Powstaje coś w rodzaju molekularnego kosza (obraz z programu Chem3D Ultra):
Geometria ta przypomina kaliksareny. Wydaje się, że centralny pierścień sześcioczłonowy posiada cechy benzenu. Ten pierścień jest płaski, ma sekstet elektronowy, który powinien być sprzężony. Długość wiązania C-C wynosi 1.461 Å (obliczone za pomocą metody PM6) i jest większa niż w benzenie (1.39 Å). Orbital molekularny o najniższej energii ma bardzo symetryczny wygląd:
Orbital HOMO i LUMO mają oczywiście bardziej skomplikowaną strukturę, ale piękno symetrii zostaje zachowane. Co ciekawsze, LUMO ma ujemną energię, co może świadczyć o podatności cząsteczki na atak nukleofilowy.
Nie jestem całkowicie pewny, czy taki związek nie został już otrzymany. Gdyby się okazało, że jestem pierwszy, to nazywam go Gliwenem, od miasta, gdzie jest moja uczelnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz